Kujawy w historii
Historia wydobycia soli na Kujawach

Redakcja KIMP
0 komentarzy
Kujawy to kraina w środkowej Polsce, która od wieków słynie z bogatych tradycji związanych z solą. Już w czasach prehistorycznych ludzie korzystali z naturalnie występujących tutaj solanek, co pozwalało na pozyskiwanie niezwykle cennego wówczas surowca – soli. Choć najczęściej kojarzymy wydobycie soli w naszym kraju z takimi miejscami jak Wieliczka czy Bochnia, to właśnie Kujawy są równie ważnym ośrodkiem solnym w historii Polski.
Pierwsze ślady produkcji i wykorzystywania soli na Kujawach pochodzą sprzed tysięcy lat – archeolodzy odnajdują pozostałości prymitywnych warzelni, datowanych na okres epoki brązu i epoki żelaza. Ludność ówczesna wykorzystywała przede wszystkim solanki, czyli wody o wysokim stężeniu soli, występujące w naturze lub wypływające ze źródeł przy krawędziach wysadów solnych. W niewielkich zbiornikach bądź jamach w ziemi gotowano słoną wodę do odparowania, co pozwalało uzyskać biały lub lekko zabarwiony kruszec – sól.
Rozwój technik warzelniczych postępował wraz z upływem stuleci: w średniowieczu stale zyskiwano lepsze metody odparowywania wody, używano specjalnych naczyń czy pieców, co pozwalało powiększać skalę produkcji. Z upływem czasu dostępna stawała się również technika głębszych wierceń – natrafiano na pokłady bardziej skoncentrowanej solanki oraz złoża soli kamiennej.
Kujawy na przestrzeni dziejów były ważnym miejscem solnictwa, nie tylko ze względu na walory gospodarcze, ale i polityczne. Sól często stanowiła istotny towar wymienny oraz element bogactwa i siły ekonomicznej regionu. Rozwój gospodarczy intensyfikował się szczególnie w rejonach, gdzie można było efektywnie wytwarzać i transportować sól. Wraz z rozbudową szlaków komunikacyjnych sól z Kujaw docierała do odległych zakątków Polski, a także była wymieniana poza jej granicami.
Dziś o dawnych tradycjach solnych Kujaw przypominają przede wszystkim dwa miasta: Inowrocław i Ciechocinek, gdzie jedne z największych i najbardziej wyjątkowych polskich tężni czy kopalń funkcjonowały jeszcze do niedawna bądź służą do innych celów. Nie można też zapomnieć o mniejszych ośrodkach, jak choćby Wapno czy Kłodawa (leżąca na pograniczu Kujaw), które wpisują się w historię i dziedzictwo kujawskiego górnictwa solnego.
Inowrocław – „miasto na soli” i epoka wielkiej produkcji

Grafika poglądowa (artystyczna wizja AI)
Gdy mowa o solnictwie na Kujawach, trudno pominąć Inowrocław, często określany mianem „miasta na soli”. Pierwsze wzmianki o korzystaniu z lokalnych źródeł solankowych sięgają czasów wczesnopiastowskich. Wówczas solanki pozyskiwano w sposób naturalny, z niewielkich wypływów wody słonej, a sól warzono w niewielkich warsztatach rzemieślniczych.
Z czasem, gdy powstawały bardziej rozbudowane instalacje do warzenia soli, a zapotrzebowanie na ten surowiec rosło, zaczęto prowadzić prace wiertnicze w poszukiwaniu większych pokładów solankowych i złóż soli kamiennej. Szczególnie przełomem okazał się wiek XIX, kiedy to najpierw zidentyfikowano, a później zaczęto wykorzystywać głębsze partie wysadu solnego znajdującego się tuż pod Inowrocławiem. Początkowo prowadzone prace miały charakter rozpoznawczy – próbowano głębiej dostać się do warstw solnych, co było dużym wyzwaniem technicznym tamtych czasów.
Na skutek rosnącego popytu na sól (szczególnie związanego z rozwojem przemysłu i wzrostem urbanizacji) zdecydowano się w końcu na budowę podziemnych kopalni. W 1870–1880 latach prowadzono intensywne roboty wiertnicze, natrafiając m.in. na silnie zasolone wody i pierwsze pokłady soli kamiennej. Niestety, nieroztropne i ryzykowne działania doprowadziły do licznych wypadków i spektakularnych podtopień kopalni. Największa tragedia wydarzyła się w 1907 r., gdy wdarcie się wód z okolic nadkładu gipsowego spowodowało zalanie i zamknięcie części zakładu górniczego.
Mimo przeciwności kopalnia w Inowrocławiu pozostawała dużym i dochodowym przedsięwzięciem, a wydobywana tam sól trafiała m.in. do fabryki sody w pobliskich Mątwach (dzisiejsza dzielnica Inowrocławia). Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. rozwój kopalni zyskał nowy impuls. Dokonywano dalszych udoskonaleń technicznych, powstawały nowsze szyby i urządzenia służące do eksploatacji złoża metodą „na mokro” bądź z wykorzystaniem komór filarowych.
Kluczowym ośrodkiem inowrocławskiego górnictwa solnego stała się kopalnia „Solno” – podziemny kombinat z wieloma szybami i rozległą siecią chodników. Działała ona do 1986 r., kiedy to – ze względów bezpieczeństwa oraz nieopłacalności dalszej rozbudowy – złoże postanowiono zamknąć. Wyrobiska zaczęto systematycznie wypełniać wodą w celu uniknięcia zagrożeń wodnych, które w wysadach solnych mogą prowadzić do katastrof.
Dziś Inowrocław przyciąga głównie za sprawą uzdrowiska, położonego w Parku Solankowym, słynącego z tężni i wyjątkowego mikroklimatu. Ciągłość tradycji solnych odzwierciedla obecność tężni solankowej, która stanowi ważny punkt kuracyjny i atrakcję turystyczną. W inowrocławskich muzeach i na wystawach można się też dowiedzieć więcej o wielowiekowej historii wydobycia i przetwarzania soli w tym rejonie.
Ciechocinek – siła tężni i uzdrowiska

Grafika poglądowa (artystyczna wizja AI)
Drugim wielkim filarem kujawskiego solnictwa jest Ciechocinek. Powszechnie znany jako jedno z najważniejszych uzdrowisk w Polsce, swoją sławę zawdzięcza głównie tężniom – ogromnym konstrukcjom z drewna, wypełnionym tarniną, po której spływa solanka. Jednak zanim Ciechocinek stał się kurortem, przyciągającym tysiące kuracjuszy rocznie, był obszarem intensywnych prac poszukiwawczych i wydobywczych.
Pierwsze wzmianki o słonych źródłach w okolicach Ciechocinka sięgają jeszcze XVIII wieku. Wówczas były one stosunkowo niewykorzystane, a mieszkańcy jedynie prymitywnie odparowywali wodę do uzyskiwania soli. Punkt zwrotny nastąpił w XIX wieku, kiedy to władze Królestwa Polskiego i prywatni inwestorzy poszukiwali nowych sposobów na pozyskiwanie surowca strategicznego, jakim była sól. Największe źródła znajdowały się tuż pod powierzchnią, co ułatwiało eksploatację poprzez wiercenia i budowę warzelni.
Powstały wówczas pierwszy zakład warzelniczy, w którym wytwarzano sól z zatężonej solanki. Unikatowy sposób jej zagęszczania polegał na przepuszczaniu wody przez rozległe tężnie z drewna i tarniny – dzięki parowaniu stężenie soli w wodzie wzrastało nawet do 30%. Następnie solanka była odprowadzana do budynku warzelni, gdzie po jej gotowaniu otrzymywano sól spożywczą. Chociaż główny cel istnienia tężni był ściśle przemysłowy (produkcja soli), szybko zauważono lecznicze właściwości aerozolu solnego powstającego wokół tych budowli. Z roku na rok rosło znaczenie „mikroklimatu tężni” dla leczenia chorób układu oddechowego, co popchnęło Ciechocinek na drogę przekształcania się w uzdrowisko.
Na początku XX wieku miasto zdecydowanie skupiło się na rozbudowie części uzdrowiskowej, budując łazienki, sanatoria i parki zdrojowe. Choć sól nadal była tam produkowana (i w mniejszym stopniu jest do dziś – w zachowanej warzelni zwanej „Ciechocińska Fabryka Soli”), to największą sławę Ciechocinkowi przyniosły jednak lecznice i tężnie: największe w Europie konstrukcje tego typu, przyciągające nie tylko chorych, ale i kuracjuszy szukających relaksu oraz turystów ciekawych inżynieryjnych rozwiązań. Dzięki temu „królowi polskich uzdrowisk” udało się wytworzyć niezwykłe połączenie starej, przemysłowej tradycji solnej z nowoczesnym podejściem do balneoterapii i turystyki.
Mniejsze ośrodki i kopalnie na Kujawach
Poza Inowrocławiem i Ciechocinkiem, na Kujawach istniały (bądź jeszcze istnieją) inne ważne miejscowości, związane z eksploatacją soli. Każda z nich wnosiła kolejny rozdział do barwnej historii kujawskiego górnictwa solnego.
Wapno – niewielka wieś, położona na pograniczu Kujaw i Pałuk, stała się w XX wieku istotnym punktem wydobycia soli kamiennej. Kopalnia w Wapnie ruszyła w latach 20. ubiegłego stulecia. Początkowo notowała spore sukcesy i była uważana za obiecujący zakład. Niestety, w 1977 r. doszło tam do katastrofalnego zatopienia wyrobisk, co zakończyło działalność. Wapno, choć już nie eksploatuje soli, pozostaje przykładem wyzwań i zagrożeń, jakie niesie ze sobą wydobycie w wysadach solnych.
Kłodawa – chociaż leży już właściwie na pograniczu Kujaw i Wielkopolski, w kontekście geografii górniczej często bywa łączona z kujawską tradycją salinarną. Kłodawska kopalnia soli rozpoczęła pracę pod koniec lat 40. XX wieku (1949 r.) i działa do dziś, stanowiąc jedną z największych i zarazem ostatnich czynnych podziemnych kopalń soli kamiennej w Polsce. W Kłodawie wydobywa się sól o charakterystycznym zróżnicowaniu kolorystycznym (m.in. słynną różową sól kłodawską), a turystom oferuje się zwiedzanie podziemnych korytarzy i komór.
Strzelno, Góra, Mogilno – w tych lokalizacjach odkryto również wysady solne i prowadzono mniejsze lub krótkotrwałe eksploatacje surowca, niektóre od lat 60. XX wieku metodami „na mokro” (uzyskiwanie solanki poprzez ługowanie). Ostatecznie większą rolę w przemyśle solnym zachowały jednak Inowrocław i Ciechocinek.
Niekiedy w rejonach posiadania zasobów solnych decydowano się na budowę podziemnych magazynów gazu czy paliw – korzystając z faktu, że po wyeksploatowaniu soli w pozostawionych kawernach można bezpiecznie składować materiały płynne czy gazowe. Takie projekty realizowano bądź planowano w wysadach Mogilno, Góra czy Lubień Kujawski.
Trzeba pamiętać, że eksploatacja soli na Kujawach przez wieki ewoluowała: zaczynano od płytkich, prymitywnych warzelni, prowadzono później otworowe wiercenia i podziemne kopalnie, aż po nowoczesne metody ługowania i projektowania magazynów. Wraz z przemianami gospodarczymi XX i XXI wieku część zakładów upadła, inne zostały zastąpione alternatywnymi wykorzystaniami, np. uzdrowiskami albo instalacjami magazynowymi.
Dziedzictwo i przyszłość kujawskiego solnictwa

Grafika poglądowa (artystyczna wizja AI)
Sól od zawsze odgrywała niebagatelną rolę w dziejach świata. Kujawy, dzięki obecności wysadów solnych i bogatym historiom kopalni Inowrocławia, Ciechocinka, Wapna czy Kłodawy, wpisały się w ten wielki nurt. Dziedzictwo to jest dziś widoczne na wielu płaszczyznach.
Pozostałości dawnych szybków, wyrobisk czy fragmentów infrastruktury kopalnianej uznaje się coraz częściej za zabytki techniki. W Inowrocławiu, choć kopalnia została zlikwidowana, pozostały ślady tych czasów i istnieją wystawy muzealne poświęcone historii „białego złota”. Częściowo zachowane szyby czy urządzenia do czerpania solanki można znaleźć w mniejszych miejscowościach.
Ciechocinek to najbardziej wyrazisty przykład, jak dawny przemysł solny może przemienić się w prężny sektor uzdrowiskowo-rekreacyjny. Tężnie, które początkowo pełniły rolę typowo technologiczną, dziś są centralnym punktem miasta i fundamentem lokalnej turystyki zdrowotnej. Inowrocław nie pozostaje w tyle: tamtejszy Park Solankowy z tężniami przyciąga tysiące kuracjuszy i turystów. Spacery, inhalacje na świeżym powietrzu i możliwość zwiedzenia licznych sanatoriów tworzą wyjątkowy klimat uzdrowiska.
Przykładem nadal funkcjonującej kopalni jest Kłodawa, gdzie wydobywa się sól kamienną różnobarwną, cenioną na rynku spożywczym i przemysłowym. Dla turystów udostępniono tam nawet trasę podziemną, prowadzącą przez komory solne – to świetna okazja, by na własne oczy zobaczyć proces wydobycia i poczuć charakterystyczny mikroklimat solny na głębokości kilkuset metrów pod ziemią.
W wielu miejscach dawne wyrobiska są wypełniane wodą lub odpadami, co pozwala zapobiegać osiadaniu terenu i zagrożeniom wodnym. Dodatkowo część kawern, które powstały po eksploatacji soli, wykorzystuje się jako zbiorniki na rezerwy paliw czy gazu. Takie rozwiązania zwiększają bezpieczeństwo energetyczne kraju i przedłużają „życie” starych obiektów górniczych w nowej formie.
Obecnie na Kujawach – nawet jeśli wiele kopalń zakończyło już pracę – sól nadal jest ważnym motywem kształtującym charakter regionu. Wobec rosnącego zainteresowania turystyką industrialną i uzdrowiskową, dziedzictwo solne jeszcze bardziej zyskuje na znaczeniu. Lokalne społeczności starają się promować historię górnictwa poprzez muzea, ścieżki edukacyjne i festiwale związane z tradycjami rzemieślniczymi.
Odwiedzając Kujawy, warto więc pamiętać, że to nie tylko sielskie krajobrazy i przepiękne miasteczka, ale przede wszystkim obszar, w którym odkryjemy dzieje wydobycia i przetwarzania „białego złota” – surowca, który od stuleci fascynował i napędzał rozwój gospodarczy. Od Inowrocławia, nazywanego często „miastem na soli”, przez Ciechocinek – krainę tężni i uzdrowisk, aż po mniej znane miejsca z zapomnianymi już szybami, na Kujawach kryje się bogactwo historii i pomysłów na przyszłość. W perspektywie kolejnych lat tradycje solne mogą stać się jeszcze mocniej podwaliną dla rozwoju turystyki, kultury i nauki w tym urokliwym regionie Polski.